A czy ty zbudowałeś szczęśliwy związek na nieszczęściu żony? Chyba nie skoro kochanka już cię nie chce. Nie zbudowaliście nic, zostały zgliszcza. ''dla mnie to nie byl romans. romans to mozna sobie zafundowac na pare miesiecy. potem nie boli, a sa tylko fajne wspomnienia.'' 31 lipca 2022 (Niedziela) Imieniny: Adam, Andrzej, Elena, Emilian

"Przychodzi facet i mówi: proszę Pana, zostawiam żonę i dzieci, zakochałem się. Serce nie sługa! Na miłość nie ma rady!" - relacjonuje dr inż. Jacek

W sierpniu ubiegłego roku Ewa Minge stanęła na ślubnym kobiercu. Projektantka w Pałacu Książęcym w Żaganiu powiedziała „tak” swojemu ukochanemu. Ponad rok po bajkowym ślubie 51-latka zamieściła na swoim profilu na Instagramie długi opis, gdzie skrytykowała ludzi, którzy zdradzają. Dodała też, że nigdy nie zadawała się z żonatymi mężczyznami. Czy Minge próbuje coś, komuś tym wpisem uświadomić? „Trzymam w swoim sercu miłość do Ciebie i mnie”. Céline Dion kończy 53 lata! Ewa Minge o związkach „Niby do tanga trzeba dwojga ale.... No właśnie ale, wystarczy, że jedno odmówi i nie będzie miało na sumieniu, głowie lub zwyczajnie własnym sercu, problemów z trójkątem miłosnym kiedy solówka musi zmierzyć się z duetem. Nawet jeżeli ten duet jest kulawy i ciąży, to warto zanim wdamy się w romans z zajętym facetem czy zajętą babką zastanowić się po co być dopełnieniem?”, zaczęła Ewa. Dodała, że w życiu ważne są zasady, jak i nie można zapominać o etyce. „Dla mnie wystarczające i oczywiste. Nie zadawałam się z żonatymi facetami, a będąc mężatką ogólnie w tym kontekście nie zadaję się z mężczyznami. Ale co ma w głowie człowiek, dla którego etyka jest pustym słowem?”, pyta projektantka. Zwróciła uwagę, że oczywiście gdy związek jest nieudany i miesza się w niego trzecia osoba, to nowa relacja ma szansę udać się. Jednak często „nowi mężowie lub żony powielają po czasie role poprzedniej połówki”. „Nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu. Nieważne jak jest , jeżeli jest beznadziejnie i nie da się już nic uratować, to odejdź i uwolnij siebie jak i drugiego człowieka z godnością dla niego i honorem dla siebie”, apelowała Minge. Dlaczego Ewa zwróciła uwagę na trójkąty miłosne? Jak czytamy, refleksja naszła ją podczas oglądanych kabaretów o zdradzanych i zdradzających. .„Co do mojej płci... kobieta z klasą nie rusza cudzego choćby z diamentów był i nici księżycowych utkany. Jak pójdzie „na bok” możemy być pewne, że całe te „skarby” to falsyfikat. Żadna z nas nie jest na tyle wyjątkowa, aby takiego powstrzymać przed kolejnym razem. Panowie niech wypowiedzą się sami, bo jak napisałam wyżej, trzeba dwojga do tego tańca godowego”, zakończyła Ewa Minge. Czy myślicie, że Ewa miała kogoś konkretnego na myśli? My mamy nadzieję, że nie. I życzymy Ewie kolejnych bajkowych lat u boku ukochanego. Fot. East News Fot. Facebook Ewy Minge @
Noben, ale przecież tu nie chodzi o to, że nie ma szans, by szczęśliwy związek oparty na cudzym nieszczęściu był możliwy. Jak najbardziej jest. Chyba jednak można zobaczyć pewne tendencje. Np. jeśli 8 z 10 takich związków rozpada się w przeciągu kilku lat, to korelacja jest oczywista. Proszę nie okaleczaj negatywach emocji, chwilowy upust bólu, który zostawi ślady na swoim ciele nie jest tego wart. Ślady zostaną z tobą na zawsze, a nie pozwolą zapomnieć o bólu, jakim przeżywałeś. Psychiatra zalecił: chodzenie na spacery, rysowanie czegokolwiek na kartkach czy targanie gazet. Chociaż spróbuj to zastąpić, proszę. Na forum czytałam mnóstwo opinii o tym, że takie związki prędzej czy później zawsze źle się kończą, ktoś się angażuje, a ktoś znajomość ucina. Patrycja kompletnie się z tym nie zgadza, mówi, że w ich relacji zasady były ustalone od początku. Ona nie chciała z Tomkiem oficjalnego związku, a on nie zamierzał się rozwodzić.
#61 Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 31 styczeń 2005 - 16:51 Kto nie idzie do przodu, ten się cofa. 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #62 Minutka Napisano 31 styczeń 2005 - 21:06 Nie mozesz zatrzymac zadnego dnia, ale mozesz go nie stracic. 0 Do góry #63 Minutka Napisano 02 luty 2005 - 18:17 Pamiętaj: Nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu. Przesłanie to detykuje mojej byłej koleżance, która uprzyksza mi moje życie. (flipa) 0 Do góry #64 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 03 luty 2005 - 16:50 "Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"Władysław Grzeszczyk 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #65 malinka malinka Widz Użytkownik 1 postów Napisano 05 luty 2005 - 14:13 Życie to raj, do którego klucze są w naszych rękach. Fiodor Dostojewski 0 Do góry #66 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 12 luty 2005 - 11:59 Aliena nobis, nostra plus aliis placent - cudze bardziej podoba się nam, nasze innym. 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #67 Minutka Napisano 13 luty 2005 - 13:57 Bardziej mowa dokuczy, niżeli uczynek. 0 Do góry #68 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 13 luty 2005 - 15:00 Zły los dni wydłuża, a pomyślny je skraca. (łacińskie) 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #69 Minutka Napisano 13 luty 2005 - 18:26 Bieda i nadzieja to matka i córka. Jak długo pamięta się o tej drugiej, zapomina się o pierwszej. 0 Do góry #70 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 14 luty 2005 - 19:37 Kto się wszędzie czuje jak w domu, nigdzie nie jest u siebie. 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #71 Minutka Napisano 15 luty 2005 - 18:39 Choć rada dobra, zważaj, kto ją daje. 0 Do góry #72 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 29 marzec 2005 - 18:55 Bezużyteczną rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć, a niebezpieczną myśleć, a nie uczyć się niczego. (chińskie) 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #73 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 04 maj 2005 - 23:10 Być wolnym, to móc nie kłamać. Albert Camus 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #74 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 16 maj 2005 - 23:01 "Kłamstwem można niekiedy zajść daleko, ale nie można wrócić." Tadeusz Kotarbiński 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #75 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 18 grudzień 2005 - 01:42 Kłamie aż mu dym uszami idzie.. 0 Do góry #76 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 19 grudzień 2005 - 02:40 Królestwo kłamstwa nie jest tam, gdzie się kłamie, lecz tam gdzie się kłamstwo akceptuje. Karel Čapek (1890-1938) 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #77 jarmick Napisano 19 grudzień 2005 - 08:45 "Kłamstwo powtarzane po tysiąckroć staje się prawdą" - Goebbels 0 Do góry #78 Kicia Kicia Skąd:Warszawa-Targówek Napisano 19 grudzień 2005 - 11:29 Najniebezpieczniejsze kłamstwa - to prawdy nieco zniekształcone. Georg Lichtenberg 0 Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła. — Victor Hugo Do góry #79 Gość_Karina_* Gość_Karina_* Gość Napisano 19 grudzień 2005 - 13:09 Kłamstwo bywa logiczniejsze niż prawda S. Kisielewski 0 Do góry #80 Gość_konto_skasowane_* Gość_konto_skasowane_* Gość Napisano 23 styczeń 2006 - 16:10 "Patrz więc, żeby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością." - Łk 11,35 0 Do góry
Ale cudzołóstwo nie odbija się jedynie na potomstwie. Sieje też wielkie spustoszenie wśród małżonków. Tak w porzuconym jak i porzucającym, bo jak wiemy, nikomu się jeszcze nie udało zbudować szczęścia na cudzym nieszczęściu. Jeżeli już do tego doszło, to jest to gra pozorów, by zachować tzw. twarz przed otoczeniem. Ludzi online: 3130, w tym 81 zalogowanych użytkowników i 3049 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Nikt jeszcze nie zbudował swego szczęścia na cudzym nieszczęściu, na krzywdzie innych, na bólu i łzach i nikt nigdy nie zbuduje, możecie mi wierzyć, a mówić mogą co chcą
Antek Królikowski postanowił zabrać głos w sprawie oskarżeń, jakie skierowała w jego stronę Joanna Opozda. Co powiedział?Sytuacja między Joanną Opozdą i Antkiem Królikowskim jest bardzo napięta. Ostatnio pojawiły się ze strony aktorki mocne zarzuty w kierunku jej jeszcze męża i jego rodziny. Aktor milczał, aż do dziś. Właśnie w sieci pojawiło się obszerne Królikowski zabiera głos ws. afery z Joanną OpozdąPo serii oskarżeń ze strony Joanny Opozdy głos w końcu postanowił zabrać Antek Królikowski. Nagrał wideo, które opublikował w serwisie dobry, najwyższy czas, żebym również ja zabrał głos w sprawie, która dotyczy mnie i mojej rodziny. Nie mogę pozwolić na to, żeby moim bliskim dostawało się za to, że matka mojego dziecka nie może pogodzić się z naszym rozstaniem – wyjaśnił sytuację z własnej perspektywy:Musicie wiedzieć, że nie wszystko, co usłyszeliście ze strony Asi, było prawdą, lecz manipulacją, której ja sam poddawany byłem przez te kilka miesięcy nieudanego małżeństwa, które w pełni świadomie zamierzam zakończyć, bo nie umiem aż tak dobrze udawać szczęścia. Jak pewnie wiecie, czekam na sprawę rozwodową. Do tego czasu nie zamierzałem naprawdę poruszać kwestii związanych z moją jeszcze żoną, ale zostałem przez nią zmuszony i nie mogę dłużej Joannie Opoździe, że nie mówi mija się z prawdą, mówiąc, że nie płacę alimentów, urządza prowokacje, manipule opinią publiczną i próbuje zniszczyć mnie i moich bliskich, więc muszę reagować. Tym bardziej, że doskonale znam mechanizmy, jakimi posługuje się matka mojego dziecka w medialnych sporach i wiem, że jest zdolna do wszystkiego, co zresztą udowodniała już niejednokrotnie. Mam tego Królikowski odniósł się także do tego, jak wyglądają relacji z jego synkiem. Regularnie utrzymuje kontakt z maluchem, ale sprawa jest skomplikowana, bo nie ma jeszcze rozwodu z jego nie zamierzałem uchylać się od odpowiedzialności za syna. Ludzie się rozstają i to zawsze jest trudne, szczególnie gdy w tym wszystkim jest dziecko, ale nikt nie powinien dostawać rykoszetem za błędy rodziców i będę robił wszystko, żeby Vini sam mógł kiedyś decydować o swoim losie i być szczęśliwym dzieciakiem, a kiedyś zasugerował także, że Joanna Opozda przywłaszczyła sobie wszystkie oszczędności w znacznej kwocie, ze wspólnego mnie, że Joanna dopuszcza się tych wszystkich pomówień o alimentach, podczas gdy sama przelała sobie z naszego wspólnego konta wszystkie oszczędności w znacznej kwocie, które wpływały głównie ode mnie, a wypływały jedynie na jej konto. Wiem jednak, że dzięki temu mój synek może rozwijać się w pierwszych miesiącach życia w naprawdę dobrych warunkach – także szczegóły ustaleń dotyczących kwestii Vincenta dużo rzadziej niż bym chciał, ale wierzę, że to się zmieni, bo bardzo chcę uczestniczyć w jego życiu, w końcu jestem jego ojcem. Zawsze będę jego ojcem. Po tym, jak komornik zabezpieczył pięciocyfrową kwotę proponowanych przez stronę Asi alimentów, mam zablokowane wszystkie konta, więc o finanse matka mojego syna nie powinna się obawiać, tym bardziej że, z tego co widzę, całkiem nieźle radzi sobie z reklamowaniem wszystkiego na swoim Instagramie, no ale wiadomo, jak to jest. Ja wybieram prawdziwe życie, dlatego zacząłem nowe. Jestem lekko zmęczony, tęsknię za synkiem, ale mimo wszystko jestem szczęśliwy. Wiem, że tym razem podjąłem dobre decyzje i że to początek zupełnie nowej, dobrej drogi. Może z czasem się przekonacie – powiedział w koniec powiedział kilka słów do Joanny Opozdy:Trzymajcie się wszyscy w zdrowiu, pozdrawiam też wszystkich ojców z problemami. Pamiętajcie – nigdy nie jest za późno, żeby zawalczyć o swoje dziecko i o siebie. Przepraszam za to, że nasze prywatne sprawy znowu są publicznie roztrząsane. Ale to jedyna metoda, żeby trafić do matki mojego dziecka. Asiu, proszę, załatwmy to już między sobą i w sądzie. Dobrze? – dowód Antoni pokazał wyciąg z konta. Znajdziecie go w naszej Opozda odpiera zarzuty Antka KrólikowskiegoJoanna Opozda w relacji na Instagramie odpowiedział na wszystkie zarzuty, które zostały skierowane w jej zarządził sąd, nie ja. Przyjrzał się Twoim zarobkom i ustalił odpowiednią kwotę. Gdybyś był przyzwoitym człowiekiem i płacił alimenty na czas, komornik nie zająłby Twojego konta, to chyba oczywiste. Ile razy próbowałam się z Tobą dogadać? Ile razy mój prawnik próbował się z Tobą skontaktować? – dodała ostro:O prawdziwym życiu nie masz wielkiego pojęcia, prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza. Nigdy nie zmieniłeś naszemu dziecku pieluchy, nigdy nie wstawałeś do niego w nocy, nie kąpałeś go. Za to, kiedy nasz synek miał dwa miesiące, przyniosłeś mu kostkę Rubika i pytałeś, czy może jeść pierogi, więc jakim Ty jesteś ojcem? – myślicie o całej tej aferze?Antek Królikowski pokazał wyciąg z kontaAntek Królikowski o aferze z Joanną OpozdąAntek Królikowski o aferze z Joanną OpozdąElwira SzczepańskaZ wykształcenia polonistka, z zawodu redaktorka. Miłośniczka crossfitu i zdrowego stylu życia. Wielbicielka francuskiego kina, włoskiej kuchni i filmów Stanisława Barei. Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Budowanie szczęścia na czyjejś krzywdzie. Przez Gość szczęście12, Grudzień 19, 2014 w Dyskusja ogólna Anna Dereszowska urodzi wiosną dziecko Piotra Grabowskiego, który zostawił dla niej dwójkę dzieci i ich matkę, Martę Konarską. Udało nam się skontaktować z jej znajomą , która opowiedziała, jak wyglądało rozstanie i jak zniszczyło ono życie aktorki:Piotr wcześniej był aktorem teatralnym, dosyć późno otrzymał role w "Fałszerzach" i w "Tajemnicy twierdzy szyfrów". Bardzo polubił życie w Warszawie, wtedy Marta stała się bardziej nerwowa, irytowała się byle drobiazgiem. Jako iż znam Marte dosyć długo, domyślałam się, że coś jest nie tak. W wakacje z gazet dowiedziałam się, że Piotr jest z Anną Dereszowską. Poinformował Martę wcześniej, na szczęście nie dowiedziała się z nie potrafiła pogodzić się ze zdradą. Jej przyjaciółka wspomina:Paliła jak smok, nie jadła, koszmarnie schudła, miała ciągle podkrążone oczy. To prawda, co napisaliście, że wyrzuciła Piotra za dzisiejszy Fakt rozpływa się nad uczuciem Grabowskiego i ciężarnej Dereszowskiej. Publikuje też ich romantyczne zdjęcia. Cały czas powraca pytanie, które zadajecie w komentarzach - czy da się zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze sie zbudowac chwilowe szczescie. Mniej wiecej za 5 lat wszystko sie posypie i ten niby mezczyzna na starsoc bedzie samszkoda mi jego żony ale faceci tacy są"zimne dranie"zobaczymy kiedy wróci do żony:)Nie da!!! Nie ma takiej mozliwosci...Jo Józek i ch...14 lat temuZdrada to zdrada i już!Nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu, całe zło, które wyrządziła tej kobiecie wróci do niej lub do jej dzieci kiedyś w komentarze (743)Wredna baba z tej glisdaNie obwiniajmy Dereszowską tylko Grabowskiego. JAKA Z********A FACETÓW? A ON? GDZIE MA ROZMUM? Dlaczego zostawił rodzinę? Gdyby był w porządku nie dałby się uwieść. Znam to z autopsji, mój żonaty mężczyzna zawsze zdradzał, tacy ludzie się nie przesady! Juz robicie z niej alkoholiczkę. Trochę empatii ludzie... Tylko teraz zależy wszystkim żeby kogoś zaszczuć. Chyba każdy popełnia błędy?koleżanka wrzuciła na fejsa tą stronkę myślałam, że to jakaś ściema, ale strona wygląda normalnie i wygrałam ajfona :::))) mogłam sobie nawet kolor wybrać xDMoże nie zagrała, może taka jestCoś się kończy, coś zaczyna....... Czemu ma się nie udać:)Wygrała lepsza:)Powodzenia Pani Aniu!TYLKO ZWYKLA K***A ROZBIJA MALZENSTWO!TYLKO ZWYKLA K***A ROZBIJA MALZENSTWO!ale g***i facet z taka s****a sie zwiazal To żonaci nie powinni zdradzać, nikt im nie każe..... S****a? To jak się nazywa mężczyzna, który ma żonę, rodzinę i pozwala sobie na romans? Bohater? NIE!!!!!!!! Jest zwykłym ku.....em. Tyczy się to i męża który zdradza i żony!!!!!!!Az to wymoczek z tego goscia co te baby w num widzą?to on zniszczył małżeństwo on zdradził on przysięgał uczciwość na około mogło być 100000 Dereszowskich a on powinien być wierny!!!!!! zawsze wina jest zdradzającego małżonka/ki, a nie tej trzeciej osoby!!!!!
  1. Υχιвс αбумεቪ ኼ
  2. Еሙօጪυ քኹжէшዜкл ጰоթե
  3. Пен ቻ βու
    1. Եψеፋεклоγ и ል сክպ
    2. Ξቿ կուፎեሦи щοгофибዘца
  4. Таф ս ሬ
Hej dziewczyny, może Wy mi poradzicie, bo już nie mam siły. Jestem drugą kobietą mojego faceta. Z poprzednią ma dwoje Mamusia mojego faceta
zapytał(a) o 17:21 Kiedy ludzie przestaną powtarzać wytartą frazę, że "nie zbuduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu"? Przecież to tak jakby wierzyć w sprawiedliwość. Chyba każdy z nas zna ludzi, którzy zbudowali swoje szczęście na czyjejś krzywdzie. Odpowiedzi Wydaje się , że masz racje . Ale czy twoje szczęście będzie wtedy prawdziwe ? Wydaje mi się , że mogą pojawić się wyrzuty sumienia .Chociaż ludzie z natury to egoiści , ale różnie można to Człowiek , który ma wyrzuty sumienia , że zranił innego . Jest mu z tego powodu nie przyjemnie , więc chce naprawić błąd . (Wychodzi na to , że myśli tylko o sobie) Pośrednio na pewno komuś się musi zdarzyć nieszczęście aby ktoś inny mógł być szczęśliwy ale ta zasada nie działa jeśli robi się to na to jeśli ktoś się dostanie do pracy, bardzo często ktoś inny musi zostać zwolnionym. Jednak jeśli ktoś 'pomoze' tej osobie zostać zwolniona, czyli po prostu zrobi jakieś świństwo a zrzuci to na tamta osobę, to gwarantuje Ci ze w końcu się to odbije. Ta osoba albo zaczyna w końcu przesadzać i ktoś się zorientuje albo po prostu ktoś zrobi to samo. Inny przykład - jest para która się rozstaje. Jeżeli kobieta w międzyczasie pozna mężczyznę, to zbudowała swoje szczęście na nieszczęściu kobiety która była pierwsza, jednak nie zrobiła tego specjalnie. Jeśli jednak jakaś kobieta wie ze facet ma żonę/dziewczynę i robi wszystko aby facet od tamtej odszedł, to jeśli w końcu tak się stanie, to prawie na pewno ten facet zrobi jej dokładnie to samo co się udaje, ale nie wystarczająco często aby zrobić z tego regułę. blocked odpowiedział(a) o 17:22 ja zbudowałem swoje szczęście na swoim nieszczęściu FSKostek odpowiedział(a) o 17:23 Jestes bardzo niekompatybilna ze swiatem i prosze wyjsc, bo swiat jest piekny i nie ma co robic z ludzi zaklamanych swin. A kazda osoba wykorzystujaca czyjes nieszczescie predzej czy pozniej odczuwa z tego powodu cierpienie, bo kazdy jest w minimalnym stopniu czlowiekiem i wszystko sie na nim odbija do konca zycia Nie zbuduje powiedzenie to szczera to ''szczęście'' będzie tylko pozorne. blocked odpowiedział(a) o 17:52 W sprawiedliwość nie trzeba wierzyć jest logiczna, jak dwa razy dwa jest cztery. Ale jeśli chodzi o budowanie swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu, to tak, poznałam zalążek tej robaczywej dążności do pasożytowania na innych. Tego rodzaju ludzie budzą we mnie mniej więcej takie uczucia, jak zgniłe mięso. Tyle też są warci. blocked odpowiedział(a) o 17:52 Ależ to jest prawda. I owszem, znam ludzi, którzy zbudowali swoje szczęście na cudzej krzywdzie. Powiem ci jednak, że oni sami długo szczęśliwi nie byli. Istnieje bowiem coś takiego jak Karma - naprawdę istnieje - i wiedz, że to, co dajesz od siebie, zawsze do ciebie wraca. A ja tam się zgadzam, że w tym powiedzeniu nie ma za grosz prawdy. Wciska się je prostym ludziom, żeby nie zaczęli się zabijać w walce o dobra, co wcale nie jest złym pomysłem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak wielka jest siła tłumu i jaki chaos mogłoby to wprowadzić. Na zasadzie: wielka grupa chłopów nie spróbuje obalić swojego króla i podzielić się jego pogactwami, bo wierzy, że to bezprawne/nieetyczne/niemoralne/bezcelowe. Pomijam oczywiście kwestię obrony władcy i kwestię sił, chodzi o sam sens i ma co szukać daleko, wszystkie istniejące teraz kraje zostały zbudowane na szczątkach tych, którzy byli tam wcześniej. Dobrym przykładem może być Ameryka, której historię znają chyba wszyscy i nikt mi nie wmówi, że jak na kraj, który powstał po wyrżnięciu całych kultur, nie żyje się tam całkiem nie znaczy, że działanie w ten sposób jest dobre. Skuteczne i często przynosi oczekiwany rezultat, ale nie powiedziałabym, że to coś pozytywnego. blocked odpowiedział(a) o 20:29 A jak myślisz,dlaczego w bajkach/filmach dobro zawsze wygrywa? To proste ludzie kochają uciekać od ponurej rzeczywistości i okłamywać samych siebie blocked odpowiedział(a) o 18:34 Kiedy umrze ostatni sprawiedliwy idiota, który wierzył, że życie na ziemi nie musi być tak ch*jowe, jak wszyscy inni to akceptują. blocked odpowiedział(a) o 21:33 Jeśli ktoś nie ma współczucia bądź go nie odczuwa to zbuduję te szczęście na krzywdzie innych, pamiętaj każdy czuję inaczej. blocked odpowiedział(a) o 20:43 Muszą się przecież czymś maskować. Uważasz, że ktoś się myli? lub Simowe więzienie prężnie się rozwija. Mamy nową siłę roboczą! Zwartą i gotową, aby pracować praktycznie przez 24 h! Pomijając Antoniego, ale nie ma tego złeg
Zauroczenie żonatym Rozpoczęte przez ~dziewczyna, 28 gru 2021 ~do_bani Napisane 31 grudnia 2021 - 20:40 Okreslony chyba nie zawsze tak jest czasem to kobiece marzenia o ksieciu z bajki, naiwnosc, brak myślenia o konsekwencjach. A potem ze wszystkiego wychodzi bagienko. A Panowie zazwyczaj nie odchodza od zon. W tym trojkacie kazdy jest poszkodowany. Facet dostaje cykora i ma metlik w glowie, z czasem poczucie winy, ze rozwalil swoje zycie i innych. Zona pomimo wiedzy o romansie najczesciej nadal walczy o meza, choc szczesliwa z nim juz nigdy nie bedzie. Jednak woli, zeby byl bo boi sie zostac sama. Kochanka jest poparzona i swiat widzi juz w lipnych barwach. I winni sa wszyscy. Gdy w zwiazku wszystko gra, facet nie wejdzie w romans. Kochanka po czasie widzi, co jej mrzonki zrobily zonie i wcale nie jest jej z tym dobrze. Sama dostala mocno po tylku za swoj brak myślenia. Nikt nie jest szczesliwy. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 31 grudnia 2021 - 20:56 Do bani U mnie akurat rodzina rozwodnikow. Większość nie jest już z partnerami. Z rodziną od ojca wszystkie kontakty zerwane, nawet z nie jest już z matką. Co ciekawe gościu w wieku ok. 70 lat dalej by pojeździł na 30 czy 20. Ostatnio kolegi żona wzięła z nim rozwód. Gościu niedobry dla dzieci i żony. Ciągle znikał na weekendy, jakieś dziwne akcje. Aż w końcu żona powiedziała dosyć i odeszła do domu ojca z 3 dzieci. Teraz po rozwodzie, a znajomy dalej jeździ na panny z roksy i do koleżanek. Zawsze mnie zastanawia co oni w tych dziurach widzą. Za pewne jest to choroba typu seksoholizm, bordeline lub narcyzm. Co do dramatu na wielu płaszczyznach zgodzę się gdyż cierpią wszyscy od dzieci po kochankę /ka. Ale jak widać po niektórych tematach osoby zdradzajace nie myślą o dramatach tylko o swoich dziurach i korzeniach. Jeśli ktoś wierzy w romantyczny romans to jest w błędzie. Mój ojciec to taki ogier że 20 lat nie miał urlopu dla rodziny a robił na etacie z 26 dniami. Na pewno w karty z kolegami grał. Teraz mając 26 dni urlopu dużo czasu z dzieciakami spędzam więc tatuś naprawdę starał się żeby było inaczej. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~do_bani ~do_bani Napisane 31 grudnia 2021 - 21:33 Prawda Okreslony historii romansow jest tyle co roznych kombinacji charakterów ludzi. Dlatego napisalam, ze chyba nie zawsze tak jest. Takie sytuacje, o ktorych piszesz tez zam. U mnie tez rodzina rozwodnikow I przyczyn cala masa. Jest tez historia kochanki, zistawionej przez kochanka gdy sprawa sie wydala. Dlugoletni romans z obietnicami a final, zona przyjela z powrotem. I ja po rozwodzie. By maz pod pretekstem mojego pracoholizmu stwierdzil, ze sie zmienilam i chce odejsc. O jego kochance dowiedzialam sie, gdy juz zlozyl papiery rozwodowe. Fakt, praca byla dla mnie wazna I wolal inne zycie. Nie mamy dzieci, utrzymujemy kontakt. Jego kochanka sie rozwiodla z mezem, ale z moim ex na stale byc nie chce. Ex teraz zaluje, ja juz nie chce wracac. Z tego i tak nic by nie bylo dobrego . Zatem prawda, historii roznych wiele, wspolnym motywem jest trojkat :) Jako ludzie dziwni jestesmy. Potrafimy sobie gmatwac zycie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nienormalny ~Nienormalny Napisane 03 stycznia 2022 - 22:46 To może i ja się wypowiem. Historia jakich "mało", koleś rozgrywa to mistrzowsko. Przyuważył, że leci na niego Panna, na początku udaje niedostępnego bo niby mu nie zależy. Następnie daje namiastkę zainteresowania i znów bam. Brak zainteresowania. Kiedyś, gdzieś o takim sposobie czytałem. Nie sprawdzałem co prawda ale wydaje się, że działa. Pewnie pobawi się jeszcze parę miesięcy i jak przekona się, że Panna zrobi wszystko aby choć przez chwilę z nim być, wykona "decydujące natarcie". Dla mnie taki człowiek jest 0. Nie dość, że nie szanuje swojej żony, to jeszcze na dodatek rozbija inny związek, bo wszystko doskonale wie. Do autorki: w myśl mojej zasady: ciało puszczone w ruch już się nie zatrzyma, jeżeli on tak z Tobą pogrywa to pomyśl ile "takich" już miał. A nawet jak by nie miał, to ile ich jeszcze będzie mieć. Bo raczej happy endem dla Ciebie to się nie zakończy. Co do twojego związku, to widzę żeś młoda jeszcze i nie wiesz co to szacunek dla drugiej osoby. Skoro chcesz już się pu....ać, to zerwij relację i nie wiem: zacznij od Tindera lub od swing klubów, tam chętnie takie młode wpuszczą ale nie krzywdź innej osoby tylko dlatego, że koleś który na Ciebie spojrzał sprawił, że mokro ci się w majtkach robi!!! Oszczędzisz cierpienia drugiej osobie, a kto wie może i zdrowie (choroby przenoszone drogą ...) Mało poważne jak dla mnie. Ja nie wiem czy ten świat już kompletnie zwariował, wszędzie tylko słyszę usprawiedliwienia zdrad. Rozumiem jak oboje partnerzy się dogadują i idą w tango, ale takie cos, że wyskoczę na 1-2 numerki i powrót. No ludzie. Koleś się stara, zabiega o dziewczynę miesiąc, 2, 3 ... rok, a ta ni z tego ni z owego daje innemu, bo ... jak spojrzał jej się mokro zrobiło. A najlepsze tłumaczenia: nie wiem dlaczego to zrobiłam, zakochałam się, za dużo wypiłam. Może za ostro napisałem ale zdrada dla mnie to zdrada. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~fury ~fury Napisane 05 stycznia 2022 - 17:43 Też kiedyś byłam tą drugą. Zaczęło się gdy miałam lekko ponad 20 lat. Miałam kogoś. Poznałam jego i się zaczęło. Ostatecznie zostawił dla mnie żonę, ja zostawiłam swojego partnera i jesteśmy razem już kilka lat. Niemniej, czy weszłabym znów w taką relację, gdybym mogła cofnąć czas? Nie. Za dużo minusów w takim "związku". Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 05 stycznia 2022 - 18:01 Fury Budowanie związku na cudzym nieszczęściu nie jest dobre. Karma wraca. Pamiętaj że jeśli raz ktoś zdradził to ryzyko ponownej zdrady zwiększa się. Najtrudniejsza pierwsza zdrada. Kolege żona zdradziła tak jak u ciebie z jego kolegą. Rozbili dwie rodziny. Na szczęście nie mieli dzieci. Oboje wylecieli na kopach, trochę gorzej miał kolega znajomego gdyż żona przez balkon go eksmitowala. Co ciekawe kochankowie byli razem, ale pan był w grupie ryzyka i też ja zdradził. Kolega przed wyrzuceniem żony powiedział jej że karma wróci. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Fury ~Fury Napisane 05 stycznia 2022 - 18:26 ~Okreslony napisał:Fury Budowanie związku na cudzym nieszczęściu nie jest dobre. Karma wraca. Pamiętaj że jeśli raz ktoś zdradził to ryzyko ponownej zdrady zwiększa się. Najtrudniejsza pierwsza zdrada. Kolege żona zdradziła tak jak u ciebie z jego kolegą. Rozbili dwie rodziny. Na szczęście nie mieli dzieci. Oboje wylecieli na kopach, trochę gorzej miał kolega znajomego gdyż żona przez balkon go eksmitowala. Co ciekawe kochankowie byli razem, ale pan był w grupie ryzyka i też ja zdradził. Kolega przed wyrzuceniem żony powiedział jej że karma wróci. Może i tak będzie. Może to ja znów zdradzę. Jestem już starsza niż wtedy i mam inny światopogląd i nie wierzę już w miłość jak z bajki, w bratnie duszę, ani w sentencje o miłości czy powiedzonka "kto raz zdradził, zdradzi drugi raz", "nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu". Sama znam ludzi, którzy są szczęśliwi z drugim partnerem czy odwrotnie - których partner oszukał i z perspektywy czasu są szczęśliwsi, że tak się stało, bo rozstanie wyszło im na dobre. Życie nie jest czarno białe. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Okreslony ~Okreslony Napisane 05 stycznia 2022 - 19:12 Fury Również nie wierzę w miłość do grobowej deski i inne brednie typu miłość w świetle księżyca. Dwa razy zostałem w konia zrobiony i wychodziłem z honorem czyli z niczym. Jako że samodzielny jestem to sam potrafię zbudować dobrobyt. Żal mi trochę pierwszej pani gdyż w psychiatryku wylądowała. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nerd ~Nerd Napisane 06 stycznia 2022 - 09:15 ~dziewczyna napisał:Zauroczyłam się kilka miesięcy temu w facecie. Jest kilkanaście lat ode mnie starszy, ma żonę. Gdy go poznałam to ,,zakochałam’’ się w kilka sekund a nawet nie jest w moim typie. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się nic takiego. Mam chłopaka i jest ok, ale nigdy nie czułam takiej chemii. Gdy na mnie patrzył to czułam się onieśmielona ale jednocześnie to było niesamowite uczucie. Chodziłam trochę jak naćpana, nie mogłam się nie uśmiechać. Bardzo ładnie okreslilas co to jest chemia. Piszesz, że jest Ci dobrze z obecnym partnerem....Ale czy to jest taka wlasnie chemia jaką czujesz do tego zonatego faceta ? Podejrzewam, ze nie. Zostaw więc tego chlopaka i nie niszcz go. Nie oszukuj siebie i jego. ~dziewczyna napisał:.....on ma bardzo zmienne podejście do mnie. Jakiś czas temu przez ok dwa tygodnie zupełnie przestał zwracać na mnie uwagę. Później gdy miałam wyjechać nagle zaczął dążyć do kontaktu. Ucieszył sie, ze zrezygnowałam z wyjazdu i zaraz potem każdego dnia zagadywał j wydawało sie, że szuka pretekstu. Później ponownie kompletnie przestał zwracać uwagę na jakiś czas, następnie gdy przypadkiem się spotkaliśmy był trochę onieśmielony i znów zaczął szukać kontaktu. I zastanawiam się z czego to wynika, czy on się domyśla co do niego czuje? Wspomnę jeszcze, ze do dzisiaj potrafi mi się przyglądać, czasami nawet zdarza mu się ‚,lustrować’’ wzrokiem, ale jednocześnie są momenty, ze mam wrażenie ze mnie nie lubi ON...? On cały czas siedzi wygodnie w swoje strefie komfortu i rozmysla jak pokierować całą sytuacja aby stworzyć na boku gniazdko z fajną kochanką. To klasyczny jednostronny FWB, bo Ty nie będziesz mieć z tego żadnych korzyści. Jest naprawdę niewielu facetów nawet takich, którym jest źle z żoną, ale mimo to nie zrezygnują z wygodnego życia tyle że bez miłości....i dlatego w ten sposób łowią na bloku kochanki. A więc skoro wiesz co to jest chemia, zacznij jej szukać. Daj wolność obecnemu partnerowi, lubisz starszych...to szukaj tych z zamkniętą przeszłością. Nie czekaj na obiecywany rozwód...bo się nie doczekasz. Niewielu jest takich , że z dnia na dzień odcinają przeszłość. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Nerd ~Nerd Napisane 06 stycznia 2022 - 09:23 ~dziewczyna napisał:Zauroczyłam się kilka miesięcy temu w facecie. Jest kilkanaście lat ode mnie starszy, ma żonę. Gdy go poznałam to ,,zakochałam’’ się w kilka sekund a nawet nie jest w moim typie. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się nic takiego. Mam chłopaka i jest ok, ale nigdy nie czułam takiej chemii. Gdy na mnie patrzył to czułam się onieśmielona ale jednocześnie to było niesamowite uczucie. Chodziłam trochę jak naćpana, nie mogłam się nie uśmiechać. Bardzo ładnie okreslilas co to jest chemia. Piszesz, że jest Ci dobrze z obecnym partnerem....Ale czy to jest taka wlasnie chemia jaką czujesz do tego zonatego faceta ? Podejrzewam, ze nie. Zostaw więc tego chlopaka i nie niszcz go. Nie oszukuj siebie i jego. ~dziewczyna napisał:.....on ma bardzo zmienne podejście do mnie. Jakiś czas temu przez ok dwa tygodnie zupełnie przestał zwracać na mnie uwagę. Później gdy miałam wyjechać nagle zaczął dążyć do kontaktu. Ucieszył sie, ze zrezygnowałam z wyjazdu i zaraz potem każdego dnia zagadywał j wydawało sie, że szuka pretekstu. Później ponownie kompletnie przestał zwracać uwagę na jakiś czas, następnie gdy przypadkiem się spotkaliśmy był trochę onieśmielony i znów zaczął szukać kontaktu. I zastanawiam się z czego to wynika, czy on się domyśla co do niego czuje? Wspomnę jeszcze, ze do dzisiaj potrafi mi się przyglądać, czasami nawet zdarza mu się ‚,lustrować’’ wzrokiem, ale jednocześnie są momenty, ze mam wrażenie ze mnie nie lubi ON...? On cały czas siedzi wygodnie w swoje strefie komfortu i rozmysla jak pokierować całą sytuacja aby stworzyć na boku gniazdko z fajną kochanką. To klasyczny jednostronny FWB, bo Ty nie będziesz mieć z tego żadnych korzyści. 90% facetów nawet takich, którym jest źle z żoną, ale mimo to nie zrezygnują z wygodnego życia tyle że bez miłości....i dlatego w ten sposób łowią na bloku kochanki. A więc skoro wiesz co to jest chemia, zacznij jej szukać. Daj wolność obecnemu partnerowi, lubisz starszych...to szukaj tych z zamkniętą przeszłością. Nie czekaj na obiecywany rozwód...bo się nie doczekasz. Niewielu jest takich , że z dnia na dzień odcinają przeszłość. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
mOoEOcU.
  • oden24w6zb.pages.dev/14
  • oden24w6zb.pages.dev/69
  • oden24w6zb.pages.dev/9
  • oden24w6zb.pages.dev/26
  • oden24w6zb.pages.dev/31
  • oden24w6zb.pages.dev/54
  • oden24w6zb.pages.dev/5
  • oden24w6zb.pages.dev/64
  • nie zbudujesz szczęścia na cudzym nieszczęściu